niedziela, 14 września 2008

Wieści z Togo

Korzystając z okazji, że chwilowo jest prąd i internet wklejam to, co udało się sklecić "na sucho" w ciągu dnia :) miłego czytania :)


Jesteśmy… za oknem pada deszcz, pada codziennie i nie ma się co dziwić – trafiliśmy na porę deszczową: jest duszno, wilgotno, aż ciężko się oddycha, ręczniki nie schną, ubrania wilgotnieją…no i jest ciepło – nie gorąco – ciepło, temperatura nie dochodzi nawet do 30 stopni.

Pierwsze chwile w Togo spędziliśmy na wybrzeżu, w stolicy kraju – Lomé. Tutejszy przełożony SMA – Jean Baptiste przyjął nas na dwie noce w Domu Regionalnym. Podróż była długa, ale raczej nie mecząca. No i zyskaliśmy dwie godziny przy zmianie czasu – w Polsce jest teraz 16, a w Togo 14. Pierwszy dzień minął nam na oglądaniu miasta z okien samochodu – jeździliśmy po sklepach, żeby kupić potrzebne rzeczy do biblioteki, jedzenie, moskitiery. Ja zamówiłam sobie skórzane klapki, kupiłam materiał i zamierzam przeznaczyć go na sukienkę ;) a w sobotę przed południem wyruszyliśmy na północ, do naszej wioski przy głównej drodze. Jadąc te 250 km oglądaliśmy krajobrazy, patrzyliśmy na ludzi i nie mogliśmy się nadziwić, że JESTEŚMY !

Czy świat zmienił się po 11 września? Hihihihi ;) trochę tak. 11 września wczesnym rankiem pożegnaliśmy nasze rodziny, przyjaciół; zostawiliśmy nasze domy na 3 miesiące, żeby zamieszkać tutaj – na Misji w Tchébébé.

Jak wygląda Afryka, nasza Afryka? Ziemia jest czerwona, drzewa soczyście zielone, kolorowe kwiaty… domy proste, żeby nie powiedzieć – biedne… kryte liśćmi lub starą blachą, ale ludzie są otwarci i życzliwi.

Jak pachnie Afryka?Afryka pachnie parującą ziemią, trawą, życiem i pracą swoich mieszkańców… Afryka ma słodko – kwaśny zapach, nie do opisania.

To jest nasz trzeci dzień na Czarnym Lądzie, gdzie ziemia ma kolor palonej cegły. Jest niedzielne popołudnie. 0 7 rano mieliśmy Mszę Św. w tutejszym kościele - Kinga uczestniczyła już kiedyś w takiej mszy – my pierwszy raz dlatego też była to dla nas szczególna uroczystość. Msza trwa 2 godziny, ale nie czuć tego czasu; jest dużo radosnego śpiewu, taniec :) przypominają się sceny z filmów, a to po prostu rzeczywistość!

O tylu rzeczach można by tu napisać, ale chyba zostawię trochę miejsca na później, chociaż wiem, że niektórych zjada ciekawość i troska o nas. Następnym razem obiecuję opisać naszą misję, ludzi z którymi jesteśmy. A na razie tyle :)

Nie martwcie się – wszystko jest dobrze!!! Kochamy Was :)

6 komentarzy:

MonikaNowicka pisze...

Jak to czytam to przypomina mi się jak dokładnie 2 miesiące temu byłam w podobnej sytuacji... i te same odczucia... Ciepło - nie gorąco, wilgotno, zielono, ruch na ulicach w Lome, ZAPACH Afryki... wracam pamiecia do tych chwil i ciesze sie ze wlasnie Wy to przezywacie. Piszcie tak czesto jak mozecie bo jestem spragniona wiesci z Togo ... :) wchodze na tego bloga chyba 15 razy na dzień z wielką nadzieją że napiszecie coś... :):)
Pozdrowienia dla Waszej trójeczki i dla ks. Jasia oczywiscie.

KasiaSz. pisze...

:):):):):):)!!!!!!!!!!

nawet się wzruszyłam troszkę, jak to czytałam. czemu...- sama pewnie nie wiem do końca.;)

cudownie jest mieć jakieś nowe wieści od Was.:)

trzymajcie się!:)
buuuuziaki i uściskiii (takie polskie, a co!;) )

Violka i Mań pisze...

Wczoraj wieczorem Hubert powiedział nam, że napisałaś coś na blogu, ale nie mogliśmy wcześniej przeczytać (wiesz siostra rytuał kładzenia dzieci spać), a Filip dał popalić w nocy po szczepionce (trzy godziny spania po 15 minut), teraz jest ok., swoją droga jak wy przeżyliście te wszystkie szczepienia (może dlatego ostatnimi czasy chorowałaś). Jak piszesz o Afryce to już chce się kupować bilet i tam lecieć, piszesz o zapachu ziemi, a ja już to czuję, piszesz o kolorach liści i lądu, a ja już je widzę - tylkooooo nie mogę dotknąć. Tak się cieszę, że wam udało się zrealizować swe marzenie, korzystajcie z tego ile się da, a wiem, że to co dacie w zamian to dwa razy tyle. PS - nie piszesz nic o "świecie który nie może zaginąć" - robaczki, pajączki. Całujemy was mocno, piszcie ile się da, a i jeszcze o pogodzie dużo nie powiem tylko tyle, że wczoraj wieczorem uruchomiliśmy centralne he he he.

gosia b. pisze...

Uff... żyjecie i dajecie znaki!!! czekam na więcej sygnałów!!! ;) (wiecie o czym mówię... ) akurat byłam wtedy z Margolką! i aż nam się iepło zrobiło na serduchu jak zadzwonił telefon ;) a Afryka musi być piękna... no i materiał ?! Karolka! cała Ty :) a co na to Fabian? czy będzie miał spodnie? :*
Kochani 3-majcie się cieplutko!!!!

Violka i Mań pisze...

co u was, dajcie jakis znak, bo wy sobie chasacie po "Czarnym Lądzie", a tu wam sie rodzina powiekszyla, Astra okocila sie w lozku TATY dzis rano. Swoja droga siostra cos slabo prowadzilas jej kalendarzyk prokreacyjny hihihi, Wiadomosc od Edzi - mature ma w reku idzie studiowac i tez goraco was pozdrawia

carola pisze...

kochani jestescie ze ciagle z cierpliwoscia tu zagladacie :)
wlasnie napisalam do edzi smsa jak tam jej poszlo i jak dostalam odpowiedz to akurat przeczytalam w komentarzu;) hihihihi